Lewica wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej, negocjowaliśmy pierwsze środki unijne dla naszego kraju i wierzę, że wprowadzimy Polskę do strefy euro. Przecież to Klub Lewica apelował do Mateusza Morawieckiego, aby nie wetował budżetu UE i FOG pod wpływem szantażu cynicznego Zbigniewa Ziobry, któremu marzy się Polexit i władza prawicy w stylu białoruskim. Jestem przekonany, że poparcie ratyfikacji Funduszu Odbudowy, z jednoczesnym włączeniem do KPO wszystkich naszych warunków, jest mądrą i historyczną decyzją. Te pieniądze są potrzebne polskim przedsiębiorcom, aby bronić miejsc pracy, branży hotelarskiej i turystycznej oraz szpitalom.
Musimy podnieść z kolan całą gospodarkę i społeczeństwo. Szczególnie zależało nam na 850 mln euro na oddłużenie szpitali powiatowych. Dla nikogo nie jest już tajemnicą, że pod rządami PiS system opieki zdrowotnej się rozpadł, a śmiertelność była w niektórych momentach najwyższa w Europie. Za każdą niepotrzebną śmierć odpowiada Mateusz Morawiecki i jego rząd. Byłoby to bardzo utrudnione, a wręcz niemożliwe gdybyśmy odrzucili Fundusz Odbudowy dla całej UE, na który czekają wszystkie narody, a dla Polski przypadnie 260 mld. To paliwo na rozruch maszyny gospodarczej.
Pomogliśmy przede wszystkim Polkom i Polakom, którzy ponieśli przez pandemię takie same straty jak obywatele Niemiec, Hiszpanii lub Francji. Jeżeli część opozycji uważa, że podczas głosowania ustawy ratyfikującej można było obalić rząd, to mogli powiedzieć "sprawdzamy" i zgłosić konstruktywne wotum nieufności. Jak wiemy, tak się nie stał. Podczas gdy Lewica konsultowała Krajowy Plan Odbudowy z przedsiębiorcami, samorządami czy związkami zawodowymi, KO przy kawce dyskutowała z niewiarygodnym Gowinem, który ich wystawił. Ostatecznie za ratyfikacją zagłosowała Lewica, PSL, Polska 2050 Hołowni, a KO opuściła w tym głosowaniu opozycje i stanęła obok Ziobry. Wierzę jednak, że znów będziemy mówili jednym głosem.
Andrzej Szejna, poseł