fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Belka: Rząd nazywa podpisane przepisy, mówiące o dodatkach dla medyków, „pomyłką” i świadomie łamie prawo, żeby „zaoszczędzić”

Jeden z wicepremierów rządu PiS drugi tydzień otwiera sklepy meblowe, bo zamknęli je bez zastanowienia. Drugi właśnie wstrzymał wypłatę pomocy dla kultury, bo przyznał ją wcześniej bez przemyślenia. Trzeci organizować będzie igrzyska, bo ma już w tym niezłe doświadczenie.

Ofiarą wojny premiera z ministrem sprawiedliwości ma stać się obecność Polski w Europie i budżet na odbudowę całej Wspólnoty. Szef ich wszystkich zajmuje się sprawdzaniem ochrony przed kościołami, a jego bliski przyjaciel wychynął z ukrycia i dziękuje „patriotom” po demolce stolicy.

To wszystko dzieje się w trakcie katastrofy w systemie ochrony zdrowia. W rzeczywistości, która przeraża już nawet branżę funeralną. Mamy niemal 50% pozytywnych wyników testów. Państwo testuje mniej, żeby nie przekraczać samemu ustalonych barier bezpieczeństwa. Rząd nazywa podpisane przepisy, mówiące o dodatkach dla medyków, „pomyłką” i świadomie łamie prawo, żeby „zaoszczędzić”. Żeby dostać się do szpitala na Stadionie Narodowym trzeba spełnić wymogi wyższe niż do drużyny sportowej.

Wszystko to brzmi jak niezły cyrk, ale jest mało zabawne, więc raczej nie otrzyma dofinansowania z ministerstwa.

Marek Belka, eurodeputowany

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem